GKS Pławanice Kamień - strona nieoficjalna

W Żmudzi zainaugurowali przygotowania do sezonu zawodnicy Pławanic. Trenerzy obu drużyn ustalili, że mecz zostanie rozegrany systemem 3x30min. Była to okazja testowania zawodników na różnych pozycjach.W naszej ekipie zagrali po rocznej przygodzie w Chełmiance, Michał Filipczuk i Piotr Ciejak.

Mecz od początku prowadzony był pod dyktando podopiecznych trenera Zbigniewa Lepionki. Na prowadzenie wyszedł zespół z Pławanic po składnej akcji całej drużyny, szybka wymiana piłki w środku pola zakończona celną wrzutką Piecha (słabszą lewą nogą!) do wbiegającego Łaty, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Od tego momentu gra przyjezdnych wyglądała coraz lepiej. Gdy wydawało się w niegroźnej sytuacji Neckar popełnia błąd i pada wyrównująca bramka dla gospodarzy, według obserwatorów meczu gol został zdobyty ze spalonego, ale został uznany zgodnie z duchem gry sparingowej. Gdy wydawało się, że nic już w tej tercji się nie wydarzy na solową akcje zdecydował się Filipczuk, który obsłużył Ciejaka, a ten uderzył z lewej nogi, bramkarz miał piłkę na rękawicach ale nie zdołał obronić. Na drugą część gry „Pławki” wyszły inaczej ustawieni trener zdecydował się nieznacznie przemeblować skład. Nasza gra wyglądała w tej tercji bardzo wyrachowanie, rozgrywana była ze spokojem i polotem co zaowocowało czterema bramkami. Pierwsza z nich padła po klepce Ciejaka z Darkiem Stockim, po której ten pierwszy wyszedł oko w oko z bramkarzem, pewne uderzenie w lewy dolny róg bramki dał podwyższenie prowadzenia na 3-1. Aktywny na lewej pomocy Piech dopadł do piłki, przebiegł z nią pół boiska i dośrodkował na głowę obrońcy Victorii. Do wybitej piłki doskoczył Ciejak i przepięknym strzałem z 20m piłka wpadła w lewe „okienko” bramki gospodarzy. Drużyna ze Żmudzi nie radziła sobie kompletnie w tym momencie. Następną bramkę zdobyliśmy po stałym fragmencie gry. Piłkę w narożniku ustawił popularny „Filip” i kopnął ją wprost na głowę Hawryluka, który umieścił piłke w siatce. Na kolejną bramkę długo nie trzeba było długo czekać. Petruk chcąc dośrodkować piłkę z prawego skrzydła strzela gola przy udziale bramkarza. Piłka zeszła z nogi Tomka i wpadła „za kołnierz”, ewidentny błąd i wynikiem 6-1 kończy się druga tercja. Trzecia i ostatnia część gry to bardziej wyczekiwanie na końcowy gwizdek sędziego ( Piotra Molńskiego ), tempo gry spadło, przyjezdni zaczęli się bawić o czym może świadczyć założenie trzech „siatek” jednemu graczowi ze Żmudzi w ciągu 20 sekund. Godną uwagi sytuacja miała miejsce w ostatniej minucie gry, gdy Ciejak zdecydował się na rajd przez pół boiska po drodze grając szybką klepke z Filipczukiem, wpadł w pole karne i mierzonym strzałem w długi róg ustalając wynik spotkania na 7-1 dla Pławanic.

Następne spotkanie kontrolne planowane jest na najbliższą niedziele w Pławnicach, gdzie miejscowi podejmą Astre Leśniowice.

• Komentarzy [1]
• czytano: [648]
• DO