GKS Pławanice Kamień - strona nieoficjalna

Michał Filipczuk (trener GKS Pławanice Kamień): "Ciężko było się przeciwstawić szybko grającemu rywalowi, który absolutnie zdominował przebieg całego spotkania. Bez wątpienia był to nasz najsłabszy występ w rundzie wiosennej, o którym trzeba jak najszybciej zapomnieć. Przed nami najważniejsze mecze w sezonie, gdzie rozstrzygnie się cała batalia o utrzymanie (...). W następnej kolejce spotkań podejmiemy u siebie Unię Rejowiec, z którą o punkty będzie na pewno ciężko, ale tak jak w poprzednich spotkaniach u siebie postaramy się o korzystny dla nas wynik".
 

Janusz Dudko (kierownik GKS Pławanice Kamień): "W tym meczu nie mieliśmy siły rażenia w ofensywie, chociaż mieliśmy dwie sytuacje do strzelenia bramki. Pierwszą nie wykorzystał Sebastian Dudko, który był odrobinę spóźniony, a miał przed sobą tylko bramkarza Startu. Druga sytuacja należała do Kacpra Nestorowicza, który wygrał pojedynek biegowy z Piotrem Styżejem. Niestety Kacper zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału na bramkę gospodarzy (...). W każdym meczu na wiosnę brakuje nam 3-4 zawodników z podstawowego składu i trener musi te braki jakoś łatać. W spotkaniu ze Startem absencje wykluczyły Grzegorza Dmucha, Konrada Omelko, Michała Pogorzelca i Bartłomieja Kozaczuka. Osłabienia były aż nadto widoczne (...). Teraz skupiamy się już tylko na następnym meczu, gdzie postaramy się o komplet punktów nad Unią Rejowiec. Czekamy również na wieści z innych stadionów, gdzie Unia Białopole podejmie Frassatiego Fajsławice, a Tatran Kraśniczyn rozegra spotkanie z Hutnikiem Ruda-Huta".