Granica Dorohusk - Pławanice Kamień 2:2 (0:1)
Bramki: Łabędzki 75', M.Olender 83' - Antoniak 10', Wiśniewski 90'
Pławanice: Jakubiec - Purzycki, Neckar, Hawryluk, Ożóg (85' R.Bochen), Petruk, Janas, Filipczuk (75' Wiśniewski), Dudko (35' Ciejak), Antoniak (90' Szymczak), Krop.
Granica: Kopeć – Jarosz (55' Łabędzki), P. Ruszkiewicz, Mirzwa (65' Tarasiuk), Bukowski (78' Malinowski), Sergijuk, Krzysztof Ruszkiewicz, (75' A.Olender), Konrad Ruszkiewicz, Jenda, M.Oleder, Jabłoński.
Żółte kartki: Hawryluk, Janas, Ciejak
Sędziowali: Dąbrowski (główny), Krasuń, Skubisz
Juniorzy: Granica - Pławanice 8:0 (4:0)
– Mieliśmy sporo okazji na gole, jednak nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Już po pięciu minutach meczu Michał Jabłoński mógł dwukrotnie wpisać się na listę strzelców – twierdzi trener Stanisław Cybulski.
Po trzech kolejkach miejscowi mają na koncie tylko jedno zwycięstwo na inaugurację z Agrosem Suchawa. Szkoleniowiec miejscowych aż łapał się za głowę, kiedy jego podopieczni marnowali sytuacje strzeleckie.
– Szkoda gadać na ten temat. Sam Jabłoński miał siedem okazji na gole. W sumie mogliśmy wygrać znacznie wyżej.
Pierwszą połowę goście zapiszą po stronie udanych. Szybko strzelona bramka przez Grzegorza Antoniaka ustawiła grę. Granica, bezskutecznie, dążyła do zmiany rezultatu.
Nadzieje w serca miejscowych wlał Kamil Łabęcki, który wprowadzony do gry w drugiej połowie, odwdzięczył się trenerowi zdobytą bramką. Siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry Mariusz Olender wyprowadził gospodarzy na 2:1.
– Już w doliczonym czasie gry mieliśmy dwie okazje na kolejne trafienia. Nie potrafili ich wykorzystać Łabęcki i Mariusz Olender – relacjonuje Cybulski.
Szczęście uśmiechnęło się do gości. – Schodziłem już do szatni, kiedy straciliśmy gola na remis. Bramkarz Piotr Kopeć mówił w szatni, że nie spodziewał się, że zawodnik Pławanic strzeli z takiej pozycji. Z drugiej strony, usprawiedliwia go fakt, że był zasłonięty przez naszych graczy.
Smutne jest też to, że gola na 2:2 straciliśmy, kiedy naszych zawodników było sześciu, a Pławanic tylko dwóch – żali się szkoleniowiec gospodarzy.
– Damian Wiśniewski dokładnie przymierzył z narożnika przed polem karnym i wywalczyliśmy remis – mówi trener Kędzierski. – Był to typowy mecz walki. Oba zespoły stworzyły okazje na gole. Podział punktów jest sprawiedliwy.
źródło: dziennikwschodni.pl